poniedziałek, 9 lutego 2015

ROZDZIAŁ V


*** OG ***
Siedziałem w salonie i oglądałem telewizję z Ben'em, gdy nagle usłyszałem kroki 2 osub. Do pokoju weszły moja mama i Alex. 
- To już znasz cały dom - powiedziała moja mama do Alex
- Nadal nie wiem po co mam wiedzieć co gdzie jest w tym domu jak niedługo wrucę do swojego - powiedziała Alex
- Musisz trochę tutaj zostać bo obiecałam twoim rodzicom że się tobą zajmę - wyjaśniła mama
Całą rozmowę słuchałem klęcząc na kanapie tyłem do telewizora w stronę mamy i Alex. Dopuki nie zadzwonił dzwonek. To była Abby.
- Cześć - uśmiechnęła się do mnie
- Po co przyszłaś? - warknołem w jej stronę
- Odwiedzić Alex. Chyba mam prawo odwiedzić przyjaciułkę - 
- Ale jak jest u siebie, a nie u mnie - 
Nagle przyszła tutaj mama i zaprosiła Abby do środka, a ona wchodząc do domu pokazała mi język.

*** Alex ***
Pani Molander pokazała mi cały dom i opowiedziała mi trochę o OG'im. Teraz wiem że ma na imie Oscar. Ładne imie. 
I wiem że ma 2 braci. Jeden z nich się wyprowadził i żadko rozmawia z rodziną, a drugi mieszka tutaj i ma na imie Ben. 
Nagle do salonu wbiegła Abby, a za nią weszła pani Helena. Na końcu wszedł OG, zauważyłam że nie jest wesoły. Jego mama mówiła że on nie lubi gości. 
- Alex! Jak się czujesz? Puźniej mają przyjść chłopaki - jak Alex powiedziała o chłopakach spojrzałam na Ogge'go, był wkurzony.
- Jak to przyjdą chłopacy?! I tak to o jedną osobę ze durzo - 
- Jedną? Ale jesteśmy ja i Abby - wtrąciłam się
- No właśnie nie potrzebie przyszła tutaj Abby - Warkną
- Brachu ogar, nie codziennie u nas w domu są dziewczyny, a co dopiero takie ładne - mrugną do mnie i Abby
- Zamknij się - wydarł się na brata OG 
- Oscar! Nie krzycz na starszego brata - powiedziała ich mama gdy tylko weszła do pokoju. Gdy tylko to usłyszał wyszedł z salonu. Pogadałam trochę z Abby, aż musiała iść. A jutro ma przyjść z chłopakami, bo dzisiaj nie mogli.
Poszłam na górę do pokoju w którym się obudziłam. Tam zobaczyłam Ogge'go siedzącego na parapecie z jakimś zeszytem i ołówkiem. Rysował coś. 
- Cześć - powiedziałam gdy tylko weszłam do pokoju - nie wiedziałam że Abby przyjdzie - dodałam
- Wiem, mówiła to mi , ale zanim odmówiłem się rozłączyła - wyjaśnił, i wrucił do poprzedniej czynności.
- Co robisz? - zapytałam i podeszłam do niego
- rysuję - powiedział i przerywając
- Mogę zobaczyć? - powiedziałam a on przechylił zeszyt w moją strone

- Wow - powiedziałam, a moja szczęka poleciała w duł. 
- Jak chcesz możesz popatrzeć inne rysunki, ale potem zeszyt połóż na pułce- powiedział wstając i dając mi zeszyt 
- OK - uśmiechnęłam się do niego, wzięłam zeszyt i usiadłam na parapecie.
OG wyszedł a ja zostałam sama. Oglądając rysunki. Na wielu rysunkach była dziewczyna i wilk.


Ale jeden mnie zaciekawił. Byłam na nim ja.

2 komentarze:

  1. twój blog jest wspaniały więc nominujecie do LIEBSTER AWARD!!!
    więcej tutaj: http://momentsffiction.blogspot.com/2015/02/liebster-award.htm

    OdpowiedzUsuń
  2. Ogge jaki utalentowany. Świetny rozdział. NEXT plizz. <3

    OdpowiedzUsuń