Szykowałam się właśnie do wyjścia na imprezę do Abby. Założyłam czarno-fioletową sukienkę, czarne baleriny, carną sukienkę i srebry naszyjnik który dała mi kiedyś babcia.
Nagle dostałam SMS:
" Czekam przed domem xx "
To SMS od Abby. Szybko zbiegła i się z nią przywitałam. Poszłyśmy do jej domu i zaczęłyśmy przygotowania do imprezy.
Usłyszałam dzwonek i poszłam z Abby otworzyć. To przyszedł... Oscar?
- Oscar? - zapytałam zdziwiona
- Alex? - on też nie ukrywał zdziwienia
- O, Alex, czyli znasz mojego chłopaka, Oscara - powiedziała Abby
- No, tak, znamy się - powiedziałam
Tochę pogadaliśmy. Przyszli kolejni goście. Poznałam kumpli Abby i Oscara, Felix'a i Omara, chociaż Omara już widziałam. Miałam jeszcze poznać OG ale impreza się zaczęła więc to mało możliwe żeby przyszedł. Nagle ludzie zaczęli rozchodzić się na boki, i wszedł do kuchni jakiś chłopak, był w kapturze i okularach przeciwsłonecznych, przez które nie byli widać jego oczu.
- OG! - krzyknęła Abby
- OG , to jest moja kumpela, Alex - wskazała na mnie
- Alex, to jest kumpel mój i Oscara, OG - wskazała na chłopaka
- Miło poznać - uśmiechnęła się, a on to zignorował
- Idę po coś do picia, chcesz coś? - zapytałam blondynkę
- Tak, Colę z lodem - odpowiedziała, a ja poszłam do mini baru.
- 2 Cole z lodem - powiedziałam a barman odwrucił się, i po chwili podał mi 2 szklanki.
Weszłam do kuchni i zobaczyłam jak Oscar i Abby się całują.
- To sobie poczekam - mruknełam pod nosem
- To u nich sporo trwa - usłyszałam kogoś za sobą. Odwruciłam się, i zobaczyłam że to OG, więc odwruciłam się spowrotem.
- Co to za naszyjnik? - zapytał
- Jaki? - odwruciłam się
- Ten co masz na szyji - wskazał na moją szyje
- Dostałam go od babci jak jeszcze żyła - spuściałam głowe
- Jak umarła twoja babcia - zapytał
-Dlaczego mam ci mówić o mojej babci?- zszokowałam się, bo nie mogętego nikomu mówić, to tajemnica rodzinna, i uznali by mnie za wariatkę.
- Mi możesz pow... - do dokończył powiedzieć bo do kuchni wbiegli Omar i Felix, dzięki którym oderwali się od sie ie wkońcu Oscar i Abby.
- O, Alex, jesteś - powiedziała speszona Abby
- Tak, jestem - kiwnełam głową
- Choć, pogadamy w moim pokoju - powiedziała i pociągnęła mnie po schodach. Weszłyśmy do pokoju który był cały zielono-biały i wszędzie były zdjęcia.
- Mów, jak tam w Sydney, masz chłopaka? - zapytała po chwili ciszy
- Nie mieszkam już w Sudney, mieszkam od niedawna tutaj - powiedziałam i usłyszałam dziwne dziwięki za drzwiami.
Uciszyłam Abby, i poszłam po cichu otworyć drzwi. Do pokoju wpadli Oscar,Omar i Felix, a OG stał dalej od nich.
- Ej! - krzyknęła blondynka
- Co wy tu robicie? - zapytała
- Szukaliśmy was - powiedział Felix
- No to znaleźliście - warknełam , i zaóważyłam że OG dziwnie na mnie spojarzał.
- Wkońcu! - krzykną Omar - baliśmy się że ktoś was zgwałcił czy coś takiego - dodał
- ha ha ha, bardzo śmieszne - powiedziała ironicznie blondynka
- Alex by sobie poradziła, wkońcu, po tym kim, a raczej czym była jej babcie, poradzi sobie ze wszystkim - wtrącił się OG
- O co chodzi? - zapytała Abby
- Ja chyba już pujdę, słabo się czuję - powiedziałam
- Ok, spotkamy sie jutro? - zapytała
- Jasne - uśmiechnęła się
Wyszłam z domu i szłam w stronę domu. Weszłam do domu i odrazu poszłam się przebrać do pokoju.
Nagle zauważyłam kartkę z napisem :
" Lepiej ze mnę nie zadzieraj "
- Kto to napisał? To pewnie jakiś żarta - pomyślałam, ale nie wiedziałam jak bardzo się pomyliłam.
Czekam na next. Świetne. <3
OdpowiedzUsuń