sobota, 18 kwietnia 2015

Informacja

Jest możliwe że przestanę pisać ff ponieważ zepsułam całe. Mam wenę na trochę inne ff ale to zepsułam już przy bohaterach. Raczej niedługo przestanę pisać.

poniedziałek, 13 kwietnia 2015

Rozdział III Część II

*** Alex ***
Gdy dojechałam do domu nie miałam na nic siły. Wiedziałam że pewnego dnia spotkam ale nie wiedziałam że tak szybko. Przypomniałam sobie że jest pewna osoba z którą mogę pogadać o wszystkim.
- Hej słonko, co tam - zapytała
- Musimy się spotkać - powiedziałam przez łzy
- Ty płaczesz? Już jade! - oznajmiła i się rozłączyłączyła. Nie czekałam długo. Po 5 minutach usłyszałam dzwonek do drzwi. Ryszyłam w stronę drzwi i gdy je otworzyłam czerwono włosa wbiegała do wielkiego salonu.
- Hej - przywitałam się
- Gadaj co się stało! - krzyknęła
- J-ja go widziałam - powiedziałam, i znowu zaczęły lecieć mi łzy
- Kogo? I nie płacz już -
- Oscara - 
Nastała chwila ciszy, ale Valentine szybko ją przerwała.
- Gdzie? -
- Miałam z nim i chłopakami wywiad - oznajmiłam.
- Muszę iść, a ty nie płacz. Masz o nim zapomnieć! Masz przecież Jai'a! -
- Ale jego nigdy nie ma! -
- To z nim zerwij -
- Nie rozumiem cię -
- A myślisz że ja siebie rozumiem? - powiedziała i zaczęłyśmy się śmiać
- A jak z nim zerwę to gdzie bym mieszkała? - 
- U mnie - uśmiechnęła się
- Zastanowię się -
- Ok, to ja idę. Pa! - powiedziała
- Pa! - krzyknełam gdy czerwono włosa wsiadała do samochodu. Zamknęłam drzwi na klucz i pobiegłam do sypialni. Musiałam się zastanowić nad tym o czym rozmawiałyśmy, ale teraz byłam zbyt zmęczona. Położyłam się na łóżku i zasnęłam.

sobota, 11 kwietnia 2015

Rozdział II Część II

*** Alex ***
Gdy skończyliśmy wywiad OG znikną z mojego pola widzenia. Właśnie rozmawiałam z Oscar'em, Felix'em i Omar'em gdy nagle zadzwonił mój telefon. Gdy tylko zobaczyłam kto dzwoni przeraziłam się. Beau. Beau Brooks, brat mojego chłopaka i równocześnie największy debil jakiego znam. Zerwałam z nim kontakty gdy tylko wyjechał z USA. To on mi predstawił bliźniaków, Jai'a i Luka. Szybko odrzuciłam połączenie, wyłączyłam telefon i wrzuciłam do torebki.
- Nie odbierzesz? - zapytał zdziwiony Felix
- Nie - warknełam
- Ok, Ok, po co ta agresja? - zaśmiał się Omar
- Muszę już iść, mam nadzieję że się jeszcze spotkamy - oznajmiłam i nie czekając aż coś powiedzą, wyszłam z budynku.
Właśnie kierowałam się w strone mojego auta gdy nagle ktoś mnie zaczepił.
- Nathan! - krzyknełam i skoczyłam na blondyna który był moją pierwszą miłością.
- Hej mała - przywitał się - musimy pogadać - zdziwiłam się na te słowa. Widzimy się raz na jakiś czas, i zawsze gadamy o jednej rzeczy. Jai. Jai i Nathan przyjaźnią się od zawsze, a od niedawna do ich paczki doszedł Jack. Brunet średniego wzrostu o brązowych oczach. Chodziłam z Jack'iem do podstawówki. Dokuczał mi. Pamiętam jak kiedyś pomagałam dla nauczycielki rozdawać farby, położyłam wtedy kilka farbek na stolik przy którym siedzieli Jack i Nathan, Jack wzią jedną farbke do ręki i wylał ją na moją sukienkę. Wybiegłam z klasy z płaczem. Byłam wtedy w zerówce. To wtedy zaczęła się nasza nienawiść.
- O czym chcesz pogadać? - zapytałam
- O tym co zawsze -oznajmił
- Jai - jedyny temat na który rozmawialiśmy.
- Wiesz gdzie on teraz jest? -
- Wyszedł rano nic mi nie mówiąc, nie wiem -
- Czymi muszę sam go znaleźć - odszedł i wsiadł do czarnego audi.

*** OG ***
Zszokowałem się na te słowa. Byłem wściekły i równocześnie załamany. Jak mi powiedziała o tym że ma chłopaka moje życie straciło sens. Wiem że reszta często nie spała po nocach bo myśleli gdzie jestem, czy nie jestem na komisariacie , lub czy nie leże nieprzytomny w szpitalu. Oscar szczególnie nie spał po nocach, to on zawsze ze mną jeździł do szpitala jak się nałykałem jakiś tabletek. Często tak było, nie mogłem o niej zapomnieć. Chciałem, ale nie umiałem.